poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Żyjesz w niszy

Nikt z nas nie lubi, aby myślano o nas stereotypowo, ale niestety jednak sami myślimy w ten sposób o innych. A nawet jeśli my staramy się mieć otwarty umysł, to prędzej czy później pojawi się ktoś w naszym najbliższym otoczeniu, kto ma pewne uprzedzenia.Pamiętam jak kilka lat temu zszokowało mnie określenie jednego z moich znajomych dotyczące kwestii rasowych (kolega chciał się przesiąść do innego stolika w pubie, ponieważ stwierdził, że nie jest w stanie znieść "specyficznego zapachu wytwarzanego przez czarnych. No wiecie, ten łój, ich skóra i włosy". Zdanie dotyczyło siedzącego koło nas afro chłopaka) - byłam wówczas zdziwiona faktem, że osoby młode i inteligentne mogą wyrażać tego typu poglądy. Sfrustrowana opowiedziałam tą historie znajomej, żaląc się, że jak to tak można, że przecież jesteśmy młodzi, znamy świat i głosimy teksty w stylu XIX - wiecznego kolonialisty. Byłam naprawdę zdziwiona, że osoba w moim wieku może głosić aż tak ksenofobiczne poglądy: myślałam, że jak się jest młodym to jest się automatycznie otwartym na świat, na jego różnorodność i nie ocenia się ludzi tylko i wyłącznie po kolorze skóry czy fryzurze*.  Koleżanka wysłuchała cierpliwie i stwierdziła:"Tyle osób żyje w niszy..."

Stereotypy nie dotyczą tylko i wyłącznie kwestii rasowych. Dotykają niestety nas w życiu codziennym, znacznie częściej i w bardziej prozaicznych sprawach niż mogłoby się nam wydawać w XXI wieku. Na przykład te dotyczące wyglądu i płci. Najbardziej popularny i najbardziej chyba krzywdzący stereotyp dotyczący kobiet to "jak ładna to głupia". Oczywiście, przecież nie można mieć wszystkiego. Więc jak ma wiedzę i doktorat to z pewnością musi być brzydka, a najlepiej jeszcze zaniedbana, takie chodzące z nieogolonymi nogami siedem nieszczęść. I w drugą stronę, jak chodzisz na co dzień w szpilkach  i z pełnym makijażem to znaczy, że nie jesteś merytoryczna. A stanowisko, które zajmujesz dostałaś najprawdopodobniej przez to, że rektruter zapatrzył się na Twoją puszapową miseczkę D. I w drugą stronę: jak facet pracuje w sklepie z ubraniami to na pewno gej. Gdyby nie gej to robił by w końcu coś normalnego, jakąś prawdziwą robotę wykonywał a nie. Kafelki wykładać, termostaty podłączać, a nie kaszmirowe sweterki w kostkę składać.

Często zapominamy, że nasz standard życia i to  co my uważamy za jedyny i prawdziwy model funkcjonowania nie sprawdza się u innych. I to jest właśnie w świecie najpiękniejsze. Że każdy może pójść taką drogą jaką mu najwygodniej i najlepiej. Jeden będzie układać kafle, drugi będzie wieszać koszule na wieszaku. Jedna osoba całe swoje oszczędności przeznaczy na nowy samochód, druga na podróż o której marzyła połowę życia. Nie mamy prawa oceniać, czy czyjeś postępowanie jest dobre czy złe (mowa tutaj oczywiście o rzeczach w pełni legalnych, zagłębianie się w inne kwestie byłoby pewnie tematem na kolejny post). Tak samo nie możemy oceniać i wydawać wyroków tylko i wyłącznie na podstawie wyglądu.Tutaj można poruszyć jeszcze jedną ważną kwestię - klasyfikowania rzeczy jako te "głupie" i te "ważne". Zakładamy często, że w życiu trzeba robić tylko rzeczy "ważne", albo inaczej 'dorosłe". Kiedy nagle słyszymy, że trzydziestoletnia kobieta interesuje się makijażem część stwierdzi od razu, że "przecież to jest takie puste, mogłabyś zając się czymś innym". Czyli na przykład czym? oglądaniem telewizji, czy seriali, czy może poświęcić wolny czas na znalezienie leku na raka? Bardzo łatwo jest oceniać i katalogować innych, zapominając tym samym o naszych wadach. Kto z nas nie spędza czasami godzin na fejsie, skrolując w góre i w dół? Wydając wyroki zapominany o naszych wadach i niedoskonałościach, starając się przy tym dopasować innych pod nam pasujący szablon.


Konkluzja z tego wywodu jest taka: dajmy przestrzeń sobie i innym. Każdy ma prawo do życia takiego, jakie sobie wymarzył: z dredami, na łyso, w korporacji, czy w drogerii. Chciałabym, żebyśmy zrozumieli także że "inny od nas" nie znaczy "gorszy". Trochę uśmiechu, krok do przodu i możemy wyjść ze swojej niszy. Tak po prostu, do odważnych świat należy.





*było to jeszcze w czasach, gdy inny kolor skóry nie kojarzył się z terroryzmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz